żywa Wiara

Świadectwa wiaryZOBACZ WSZYSTKIE

Kochałam go, ale on nigdy nie znał znaczenia słowa: miłość

autor: Robin

użytkownik: Admin z dnia: 2014-10-22

Kiedy poznałam Bobby’ego, mojego byłego chłopaka, ufałam i wiedziałam, że możemy obejść się bez uprawiania seksu. Ale od początku naszego związku to on trzymał ster i był niespokojny. Nieustannie wmawiał mi jak bardzo mnie kochał, jednocześnie dając mi do zrozumienia, że nie kochałam go tak bardzo jak on mnie. Właśnie wtedy postanowiłam udowodnić, że jestem jego i tylko jego na 110%.

Gdy po raz pierwszy uprawialiśmy seks nie miałam zielonego pojęcia w co takiego się pakowałam. Kiedy było już po wszystkim Bobby nic mi nie powiedział i po prostu usnął. Wtedy poczułam się taka samotna. Nigdy wcześniej nie nienawidziłam samej siebie tak bardzo jak wtedy. Ale niestety, klamka zapadła i straciłam cnotę. Po tym wszystkim nie interesowało mnie, że tylko seks stał się powodem dla naszym codziennym spotkań. Wtedy moim jedymym strachem, jaki odczuwałam była utrata Bobby’ego. On miał pierwszeństwo we wszystkim, a jeśli zdarzało się, że źle mnie traktował (i miały miejsce takie sytuacje w naszym nieformalnym związku) to zamierzałam zrobić wszystko co mogłam, aby tylko go zatrzymać.

Jednakże w miarę upływu czasu powoli zaczęliśmy oddalać się od siebie. On chciał chodzić na randki z innymi dziewczynami. Kochałam go, jednakże on wmawiał mi, że też mnie kochał. Na dzień przed moim wyjazdem na wakacje uprawialiśmy seks. To prawda, że było przyjemnie, ale tak naprawdę to była tylko wymiana dóbr i nic więcej. Tego samego wieczoru powiedział mi, że zamierza spotkać się z innymi ludźmi. Bardzo cierpiałam przez dziesięć dni będąc daleko i wiedząc, że pod moim sercem rozwija się dziecko Bobby’ego. Chociaż nie byłam tego na 100% pewna, że zaszłam w ciążę to jednak wiedziałam, że coś się we mnie zmieniło. Zaczęłam się zastanawiać jak to wszystko wyjaśnię Bobby’emu? Wtedy też byłam podekscytowana myśląc sobie: „Na pewno będzie chciał się ze mną ożenić". Wreszcie będę go miała, a jeśli nie jego to część jego. Nie zgodzę się na aborcję - to nie wchodziło w grę. Albo Bobby ożeni się ze mną, albo ucieknę i sama wychowam dziecko. Z drugiej strony nie miałam pojęcia o kontroli, jaką Bobby miał nademną. Pewnej nocy, po tym jak kochaliśmy się w piwnicy, pomyślałam sobie, że skoro tak bardzo mnie kocha to nadszedł już najwyższy czas, aby powiedzieć mu cudowną wiadomość. Wtedy powiedziałam Bobby’emu, że jestem w ciąży, chociaż nie miałam na 100% pewności. Kiedy to usłyszał wpadł w panikę. Zaczął się bronić na wszystkie sposoby mówiąc, że nie może i nie chciał się ze mną ożenić. Przestaszyłam się i natychmiast powiedziałam, że tylko żartowałam. On zaś zaczął z ulgą oddychać, ale wobec mnie pozostał zimny przez resztę nocy. Pewnego razu powiedziałam mu prawdę prosto w oczy, że jestem w ciąży, którą z resztą potwierdzały wyniki badań lekarskich. Bobby jednak upierał się przy swoim, że nie chce się ze mną ożenić i dodał jednocześnie, że jeśli zdecyduję się na urodzenie dziecka to nasz związek jest skończony. Wtedy nie miałam już żadnego oparcia. Chociaż naprawdę chciałam porozmawiać z moją mamą, to jednak nic jej nie mówiłam, gdyż nie chciałam jej skrzywdzić mówiąc jej o tym wszystkim.

Patrząc na to wszystko teraz wiem, że wtedy powinnam była porozmawiać z moją mamą. Bobby trzymał się mnie wystarczająco długo, aby upewnić się, że poddałam się aborcji. Codziennie albo dzwonił, albo pisał mi sms-y. Myślałam, że jemu nadal zależy na mnie. Pewnego dnia sama poszłam do kliniki aby poddać się zabiegowi, któremu zawsze byłam przeciwna: aborcji. Po zabiegu Bobby udawał, że nadal mnie kocha. Tak naprawdę, on tylko czekał, aż pozbędę się wszystkich dowodów aborcji. Kiedy to się stało odszedł odemnie zostawiając mnie samą na lodzie.

Nie potrafię opisać uczuć, jakie teraz czuję. Nigdy wcześniej nie nienawidziłam samą siebie tak bardzo ani nie uważałam samej siebie za śmiecia. Jak mogłam być tak naiwna? Kochałam go, ale on nigdy nie znał znaczenia tego słowa: miłość. Nadal mam nocne koszmary. Aborcja to coś bardzo bardzo głębszego, niż tylko wyskrobanie rozwijającego się płodu. To zniszczenie całej osoby, utrata szacunku do samego siebie i, co jest najsmutniejszą ze wszystkich rzeczy, życie z nieustannym poczuciem winy.

Robin

Tłumaczenie z j.ang. na j.pol. mgr Marcin Rak

Źródło: http://www.premaritalsex.info/real-life-stories/

zobacz powiązane artykuły

Komentarze (3)

Portal zywawiara.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.

~martynnnka98

27.01.2014, godz.07:26

Myślę, że w takiej sytuacji powinnaś porozmawiać z jakimś kapłanem, któremu ufasz, lub wiesz, że w jakiś sposób Cię wesprze. Popełniłaś błąd, ale Twoje dziecko Ci wybaczyło i patrzy teraz na Ciebie z nieba. Zaufaj Bogu, oddaj Mu swoje życie. Tylko On jest Twoim ratunkiem. http://www.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fwww.fronda.pl%2Fa%2Fto-be-born-cala-prawda-o-aborcji-zobaczcie-koniecznie%2C24458.html&h=AAQHtQcFU Obejrzyj, może to Ci pomoże :)

~

31.10.2013, godz.14:26

Teraz właśnie ludzie tacy są.Nie myślą o niczym innym tylko o przyjemnościach.:(

~slawekfm

03.09.2013, godz.03:28

Nie rozumiem jak ten człowiek mógł być tak bezwzględny dla życia.Oby to świadectwo obudziło zatwardziałe serca rodziców które dopuszczają się grzechu aborcji.

Powiązane artykuły

Gorzki smak kilku minut przyjemności

Gorzki smak kilku minut przyjemności

autor: Catherine

Chcę powiedzieć wszystkim nastoletnim dziewczynom, że naprawdę nie warto iść do łóżka z pierwszym lepszym chłopakiem. Nieplanowana ciąża i choroby przenoszone drogą płciową nie są tylko jedynymi...

dodano: 2018-10-02 MRak
Komentarzy (0)
Antykoncepcja spustoszyła moją seksualność

Antykoncepcja spustoszyła moją seksualność

autor: Anonimowa kobieta

Myślałam sobie tak: "Wprawdzie współżycie seksualne jest zarezerwowane dla małżeństwa, ale można współżyć z tym mężczyzną, z którym potem założy się rodzinę". Wtedy nie rozumiałam pełnej piękności...

dodano: 2018-11-13 MRak
Komentarzy (0)
Jezus przywrócił moją utraconą czystość

Jezus przywrócił moją utraconą czystość

autor: 20 - letnia studentka z Alabamy

Przez ostatnie kilka lat weszłam w kilka nieudanych związków, które opierały się tylko i wyłącznie na jednym- seks. Wtedy wpadłam w takie błędne koło: od poczucia pustki i nienawiści do samej...

dodano: 2014-12-11 Admin
Komentarzy (1)
Miejcie siłę, odwagę i stanowczo powiedzcie: „Nie”

Miejcie siłę, odwagę i stanowczo powiedzcie: „Nie”

autor: Beatrice

Utrata dziewictwa spowodowała wiele problemów w moim życiu. Przed bardzo długi czas płakałam podczas snu, czułam się obrzydliwie i było mi wstyd z powodu tego, co zrobiłam. Kilka dni temu zebrałam...

dodano: 2019-02-12 MRak
Komentarzy (0)
Przedmałżeński seks jest grzechem ciężkim.

Przedmałżeński seks jest grzechem ciężkim.

autor: ks. bp Charles Pope

Żyjemy w czasach, w których wiele osób nazywa dobrem lub określa mianem „nic wielkiego” coś, co w oczach Boga jest grzechem ciężkim. To jest bardzo widoczne na obszarze seksualności,...

dodano: 2017-10-13 KlaW
Komentarzy (0)
Po wszystkim zrozumiałam, że przedmałżeński seks jest zły

Po wszystkim zrozumiałam, że przedmałżeński seks jest zły

autor: Alicia

Kiedy poznałam mojego chłopaka straciłam głowę. Rozumieliśmy się bez słów i mogliśmy rozmawiać ze sobą przez wieki. Potem nasza przyjaźń dojrzała do czegoś więcej. Zaczęliśmy chodzić na randki,...

dodano: 2019-07-02 MRak
Komentarzy (1)