Przyszłam na świat w rezultacie procedury in vitro
Moi rodzice starali się o dziecko przez 12 lat. Ostatecznie mama zaszła w ciążę. Rodzice byli bardzo szczęśliwi. Nigdy nie wątpiłam w to, że byłam chcianym i oczekiwanym dzieckiem, które mama i tata nazywali cudem. Pewnego dnia babcia pokazała mi album ze zdjęciami. Jedna z fotografii przedstawiała mnie – a konkretnie zygotę w szalce Pertiego.
Przez 21 lat wierzyłam, że poczęłam się i przyszłam na świat w rezultacie cudu i modlitw wielu osób. Jestem przekonana, że rodzice zachęcili wiele osób, aby modlili się o dar potomstwa. Jednocześnie wydali mnóstwo pieniędzy na zabiegi in vitro. Po osiągnięciu pełnoletności dowiedziałam się, że poczęłam się kiedy rodzice po raz 8 zdecydowali się na zabieg sztucznego zapłodnienia. Teraz czuję się tak, jakbym była królikiem doświadczalnym.
Bardzo chciałam mieć braci i siostry. Jednak rodzice twierdzili, że nie mogłam mieć rodzeństwa ponieważ nie stać ich było na następne procedury in vitro. Potem uświadomiłam sobie, że miałam braci i siostry, którzy nie mieli tyle szczęścia co ja. Na zabieg sztucznego zapłodnienia wykorzystuje się dwa lub trzy embriony, z których tylko jeden przychodzi na świat. Rodzice poddali się procedurze in vitro aż 9 razy. To oznacza, że co najmniej kilkunastu moich braci i sióstr zginęło podczas sztucznego zapłodnienia. Obecnie zastanawiam się, dlaczego to właśnie ja miałam to szczęście, że zagnieździłam się w łonie mojej mamy i przyszłam na świat? Jak wyglądałoby moje życie, gdyby chociaż jedno lub dwoje dzieci przyszło na świat? Czy któryś z moich braci lub sióstr jest obecnie gdzieś zamrożony?
Nigdy nie wątpiłam, że rodzice mnie nie kochają. Często opowiadali mi, jak po raz pierwszy zobaczyli mnie na ekranie ultrasonografu lub jak przyszłam na świat. Miałam wrażenie, że jestem oczkiem w głowie tatusia.
Każde dziecko chce wiedzieć, czy mama i tata kochają się. Niestety kiedy miałam 16 lat małżeństwo moich rodziców przechodziło kryzys. Tata zarzucał mamie, że go zdradziła. Mama słysząc to siadała i szlochała. Ojciec podburzał mnie przeciwko mamie. Kiedy wyprowadziłam się z domu rozmawiałam z kilkoma psychologami o tym, co mogło stać się z moim ojcem. Wszyscy specjaliści byli przekonani, że tata cierpiał na schizofrenię.
W tym miejscu dodam, że rodzice znęcali się nade mną nie pod względem fizycznym tylko psychicznym. Wiele razy dawali mi do zrozumienia, jak bardzo chcieli, abym przyszła na świat w taki sposób, że w zamian powinnam zrobić wszystko, co tylko chcieli. Co to wszystko miało wspólnego z moim poczęciem i procedurą in vitro? Rodzice byli przekonani, że należy im się dziecko, bez względu na cenę. Jednocześnie uznali, że zasługują na to, aby urodziło im się dziecko, które jest idealne według ich standardów. Z tego powodu czułam się tak, jakbym była rzeczą, którą mogą kontrolować, a nie osobą, która jest darem Boga. Kiedy weszłam w dorosłe życie i usamodzielniłam się rodzice po prostu usunęli mnie ze swojego życia. Przestałam być tym idealnym dzieckiem, którego pragnęli. Nie mieli żadnego pożytku z dorosłej i niezależnej kobiety.
Claire
Tłumaczenie z j.ang. na j.pol: Marcin Rak
Komentarze (0)
Powiązane artykuły
Przyszłam na świat w rezultacie sztucznego zapłodnienia in vitro
Byłam przerażona kiedy poznałam przerażające fakty, związane z procedurą in vitro. W tym miejscu dodam, że jestem osobą, która poczęła się i przyszła na świat w rezultacie sztucznego zapłodnienia.