Różaniec uwolnił mnie z sideł bałwochwalstwa, okultyzmu i wróżbiarstwa
Nazywam się Nok N. Napatalung. Mieszkam w Bangkoku w Tajlandii i jestem katoliczką. Oto moje świadectwo nawrócenia:
Byłam wychowywana w wierze katolickiej. W dzieciństwie zawsze wierzyłam w Boga i Mu ufałem. Niestety kiedy byłam dorosła wszystko się zmieniło.
Sytuacja w pracy była bardzo niestabilna. Chociaż nie ustawałam w modlitwie to ostatecznie zwolniono mnie z pracy. Moja koleżanka, która oddawała cześć różnym pogańskim bożkom i zajmowała się okultyzmem, powiedziała, abym zapomniała o Bogu i zaczęła oddawać cześć bóstwom, którym służyła. Niestety skorzystałam z jej rady. Zaczęłam czcić różne pogańskie bóstwa, śpiewając monotonnie jakieś hymny uwielbienia na ich cześć. Składałam im ofiary z pokarmów i różnych rzeczy. Paliłam przed nimi świece. Nosiłam wiele amuletów. Wierzyłam, że przyniosą mi szczęście. Pewnego razu poprosiłam te bóstwa o rozwiązanie pewnego problemu jaki miałam. Moje modły zostały wysłuchane.
Teraz wiem, że te bożki miały mnie w garści. Bałwochwalstwo sprawiło, że przestałam modlić się, czytać Pismo Święte i chodzić do kościoła. Jednocześnie przestałam wierzyć w Boga. Trwałam w takim stanie przez ponad rok.
Potem moja koleżanka wciągnęła mnie w okultyzm i wróżbiarstwo. Na początku bałam się, ale mnie uspokoiła, twierdząc że te praktyki są nieszkodliwe, potężne i przynoszą wiele korzyści. Nauczyła mnie jak rzucać czary i wywoływać duchy. Praktykując okultyzm i wróżbiarstwo mogłam spełnić każdą swoją zachciankę. Teraz wiem, że wtedy byłam tak zniewolona bałwochwalstwem i okultyzmem, że nic (z wyjątkiem Boskiej Interwencji) nie mogło mnie z nich wyciągnąć. W takim stanie duszy znajdowałam się przez półtora roku.
Pewnego dnia przez przypadek znalazłam na internecie katolicką stronę, zawierającą informacje o modlitwie różańcowej. Dowiedziałam się, że nawet największy grzesznik powróci do Boga jeśli tylko będzie odmawiać różaniec. Nie mogłam oderwać wzroku od tej strony internetowej. Jednocześnie w głębi duszy chciałam powrócić do Boga.
Kilka lat temu koleżanka, katoliczka, dała mi w prezencie różaniec, ale nigdy nie modliłam się na nim. Wyciągnęłam go z szuflady i zaczęłam co wieczór odmawiać różaniec, prosząc Matkę Bożą o uwolnienie z bałwochwalstwa, okultyzmu i wróżbiarstwa. Stopniowo modlitwa różańcowa zaczęła przynosić upragnione owoce. Zaczęłam czytać Pismo Święte i modlić się. Jednocześnie uświadomiłam sobie, że za praktykami bałwochwalstwa, okultyzmu i wróżbiarstwa kryje się Szatan. Zerwałam z tymi wszystkimi praktykami, które doprowadzają duszę do ruiny. Byłam bardzo słaba w wierze. Gdyby nie modlitwa różańcowa to nigdy nie powróciłabym do Boga. Ostatecznie nawróciłam się i stałam się praktykującą katoliczką.
Kocham modlitwę różańcową i przekonałam się, że potrafi czynić cuda.
Nok N. Napatalung
Tłumaczenie z j.ang. na j.pol: Marcin Rak
Źródło: 101 Inspirational Stories of the Rosary. Called by Joy Book. s. 80 – 81.