Widok mojego martwego dziecka złamał mi serce

Od kilku lat byłam w nieformalnym związku z chłopakiem, który obecnie jest moim mężem. Od samego początku uprawialiśmy seks. Pewnego razu zrobiłam sobie test ciążowy. Wynik był pozytywny – zaszłam w nieplanowaną ciążę. Kiedy mój chłopak dowiedział się o tym powiedział, że nie jest gotowy na ojcostwo. Zaczął wywierać na mnie presję, abym poddała się aborcji. Chciałam pozostawić moje dziecko przy życiu. Ostatecznie sama poszłam do kliniki aborcyjnej.
Nie byłam jeszcze w zaawansowanej ciąży, więc aborcjoniści postanowili przeprowadzić aborcję przez zażycie pigułki poronnej RU – 486. Ten rodzaj zabijania dzieci nienarodzonych składa się z zażycia dwóch pigułek. Połknęłam pierwszą tabletkę w gabinecie, a drugą miałam zażyć kilka godzin później. Wyszłam z kliniki i zobaczyłam obrońców życia, którzy protestowali przed kliniką aborcyjną. Jedna kobieta krzyknęła, że nienarodzone dzieci są zabijane w tym miejscu.
Jadąc do domu płakałam histerycznie. „Jak mogłam być tak okrutna, aby zabić własne nienarodzone dziecko?” - tak sobie myślałam. Czułam wobec siebie wstręt za to, że zażyłam pierwszą pigułkę poronną. Chciałam zachować moje dziecko przy życiu, ale nie wiedziałam, czy po połknięciu mogłam uleczyć własne dziecko.
Kilka godzin później zażyłam drugą pigułkę poronną. Po kilku chwilach miałam nudności i skurcze w brzuchu. Byłam osłabiona i miałam straszny i przeszywający ból brzucha. Krew obficie lała mi się z narządów płciowych. Poszłam do łazienki i usiadłam na toalecie. Po kilku chwilach usłyszałam plusk wody – urodziłam martwe dziecko. Na dnie muszli klozetowej zobaczyłam jego malutkie paluszki u rąk i nóg. Ten widok złamał mi serce. Jednocześnie obficie krwawiłam z narządów płciowych. Spłukałam w ubikacji moje martwe dziecko.
Po aborcji zamknęłam się w sobie. Popadłam w depresję i zaczęłam nadużywać alkohol, aby uśmierzyć ból, który miałam w sobie. Przez wiele miesięcy płakałam. Chciałam popełnić samobójstwo ponieważ poczucie winy i żal z powodu aborcji były nie do zniesienia. Nie zerwałam z moim chłopakiem, ponieważ byłam zbyt przygnębiona i brakowało mi pewności siebie. Jednocześnie nie chciałam, aby moja rodzina dowiedziała się, co takiego zrobiłam.
W miarę upływu czasu wybaczyłam mojemu chłopakowi to, że wywierał na mnie presję, abym zabiła nasze dziecko. Jednak nie potrafiłam sobie przebaczyć tego, co zrobiłam. Za każdym razem kiedy widziałam dziecko łzy spływały mi po policzkach. Tydzień po aborcji mojego dziecka dowiedziałam się, że moja kuzynka zaszła w ciążę. 9 miesięcy później urodziła śliczne dziecko. Pewnego dnia odwiedziłam moją kuzynkę i pomagałam jej przy kąpieli jej dziecka. Wyszłam od niej z płaczem. Prowadząc samochód spowodowałam wypadek ponieważ cały czas płakałam i myślałam o własnym dziecku, które zabiłam po zażyciu pigułki poronnej.
Potem wyszłam za mąż za mojego chłopaka i zaszłam w ciążę. Czułam, że Bóg dał mi drugą szansę chociaż miałam wrażenie, że nie zasługuję na łaskę macierzyństwa.
Obecnie jestem matką dwójki dzieci. Dziękuję Bogu za dar macierzyństwa. Razem z mężem nawróciliśmy się. Z jednej strony cieszymy się z naszych dzieci. Z drugiej strony mamy żal z powodu tego dziecka, które zginęło w wyniku aborcji.
Aborcja jest morderstwem niewinnego człowieka, bez względu na okoliczności. Jeśli kobieta zgadza się na zabicie własnego nienarodzonego dziecka to będzie żałować tej decyzji do końca życia. Obecnie jest mi przykro, że zabiłam własne nienarodzone dziecko. Codziennie, kiedy patrzę na własne dzieci zastanawiam się jak wyglądałoby to dziecko, które zginęło w wyniku sztucznie wywołanego poronienia. Mam nadzieję, że zobaczę je w Niebie.
Mam koleżanki, które podobnie jak ja zabiły własne nienarodzone dzieci. Nie są dumne za to, co zrobiły i nie czują się wyzwolone z tego powodu. Feministki, które głoszą, że aborcja jest prawem kobiety po prostu kłamią. Ja i moje koleżanki mamy w sobie poczucie winy i wstydu za to, co zrobiłyśmy.
Mój mąż znalazł przebaczenie w Jezusie Chrystusie. Wiemy, że Bóg przebaczył nam nasze grzechy. Obecnie otwarcie mówię o mojej aborcji po to, aby ocalić nienarodzone dzieci przed śmiercią i aby ich rodzice nie doświadczyli tego, co ja przeszłam.
W tym miejscu chcę zwrócić się do kobiety, która myśli o aborcji - Jeśli bierzesz pod uwagę poddanie się aborcji to błagam Cię spójrz na Jezusa. Jest wiele innych rozwiązań dla kobiet, które z powodu nieplanowanej ciąży chcą poddać się aborcji. Nie zabijaj własnego dziecka. Bóg obdarzył cię cennym darem.
Jessica
Tłumaczenie z j.ang. na j.pol: Marcin Rak
Źródło:https://www.silentnomoreawareness.org/testimonies/testimony.aspx?ID=4140
Komentarze (0)
Powiązane artykuły
Aborcja – najgorsza decyzja jaką podjęłam w życiu
Mężczyzna, z którym miałam romans i który był ojcem dziecka, podrzucił mnie do domu i dał mi 100 dolarów. Tyle zapłaciłam za zabicie mojego dziecka. Nie chciałam od niego żadnych pieniędzy. Nie...
Aborcja – zło, którego nie da się opisać
Konsekwencje obydwóch aborcji były straszne. Upijałam się i zażywałam narkotyki. W ten sposób chciałam pozbyć się poczucia winy i samotności, które miałam w sobie. Zmieniałam parterów seksualnych...
Aborcja była gorsza niż gwałt
Pewnego dnia kiedy miałam 16 lat byłam na pierwszej randce. Przed spotkaniem miałąm motyle w brzuchu. Chłopak, który umówił się ze mną był bardzo popularny w szkole i grał w piłkę nożną. Najpierw...
Błędne Koło
Co to jest błędne koło? To jest sytuacja, w której grzech jednej osoby przyczynia się do następnych. Miałam piętnaście lat, kiedy poddałam się pierwszej aborcji. Morderstwo tego nienarodzonego...
Bóg odpuścił mi grzech aborcji
Wierzyłam w to kłamstwo – w szóstym lub 7 tygodniu płód nie jest dzieckiem, tylko zlepkiem komórek. Bałam się, że moi rodzice będą rozczarowani, kiedy dowiedzą się o nieplanowanej ciąży....
Brałam udział w zabijaniu nienarodzonych dzieci i poddałam się aborcji - świadectwo byłej aborcjonistki
6 miesięcy upłynęło i wydawać by się mogło, że nie zamieniłabym tej pracy na żadną inną. Tak się nie stało. Jakoś się przyzwyczaiłam do tego, co robiłam. Ale pewnego razu zdarzyło się coś, co...
Co aborcja zrobiła mojej żonie
Nazywam się Paul Deitche. Ja i moja żona Maureen straciliśmy jedno z naszych dzieci w wyniku aborcji. Pamiętajcie, że naprawdę żałujemy tego, że popełniliśmy okropną zbrodnie przeciwko bezbronnemu...
Gdybym była posłuszna Bogu to uniknęłabym cierpienia związanego z aborcją
Zaszłam w nieplanowaną ciążę. W tym czasie wszystkie moje koleżanki miały już za sobą przynajmniej jedną aborcję. Nie chciałam zabić mojego nienarodzonego dziecka. Coś w głębi duszy mówiło mi,...
Moje zabite dziecko odmawiało za mnie różaniec
Kiedy miałam 23 lata zaszłam w nieplanowaną ciążę. Mój chłopak, z którym chodziłam na randki przestraszył się. Byłam podekscytowana, że jestem w ciąży i powiedziałam o wszystkim mojej rodzinie....
Myślałam, że aborcja była jedynym wyborem
Dwadzieścia trzy lata temu popełniłam największy błąd w życiu – poddałam się aborcji. Zostałam zgwałcona przez mężczyznę, który był gorliwym protestantem. W rezultacie zaszłam w nieplanowaną...
Sakrament pokuty uleczył mnie ze skutków grzechu aborcji
W sercu miałam cały czas poczucie winy, którego nie mogłam się pozbyć. Przez ponad 15 lat prześladowała mnie myśl o dziecku, które mogłam urodzić i mieć. Nienawidziłam samą siebie za poddanie się...
Skrzywdziłam siebie i innych
Nazywam się Patricia Sanivole. Pochodzę z Bay Area. Bóg był bardzo miłosierny wobec mnie, ponieważ skrzywdziłam nie tylko wiele kobiet i mężczyzn, ale także samą siebie. Teraz podzielę się z wami...
Wiedziałam, że zabiłam dziecko, które rozwijało się pod moim sercem
Byłam przestraszona. Bałam się, że rodzice dowiedzą się o nieplanowanej ciąży i sami siłą zabiorą mnie do kliniki aborcyjnej. Myślałam, że jeśli poznają prawdę już nigdy nie będą ze mnie dumni....
Z powodu aborcji popadłam w depresję dwubiegunową
To co teraz przechodzę jest efektem aborcji moich dzieci. Czasem bywają dobre dni, a czasem jest mi ciężko. Czasem czuję, że Bóg mi przebaczył… Innym razem zastanawiam się, czy Bóg może...
Zabiłam dziecko, które poczęło się w wyniku gwałtu
Moje świadectwo nie jest łatwe do napisania. Jednak uważam, że powinnam spróbować. Wiem jak to jest, kiedy ktoś czuje się samotny. Nie wiem, kto je przeczyta, ale wiem, że to co przeżyłam nie było...
Zrozumiałam, że aborcja jest grzechem
Minęło 20 lat po śmierci mojego nienarodzonego dziecka. Ciężko pracowałam jako pielęgniarka. Jednocześnie ukrywałam w moim sercu ból, poczucie winy i wstyd z powodu dokonanej aborcji. Okłamywałam...
Zrozumiałem czym jest aborcja
To wydarzenie uświadomiło mi dlaczego powinienem tam być. Postanowiłem, że w każdą środę będę modlił się przed kliniką aborcyjną. Nie bałem się ochroniarzy, ani zwolenników aborcji. Myślałem sobie,...
Jeśli uważasz, że aborcja wyraża siłę kobiety to się mylisz
Podczas każdej procedury aborcjoniści zapewniali mnie, że jest to prosty zabieg, który przynosi szybką ulgę. Jednocześnie wpajali mi to kłamstwo – aborcja wyraża siłę kobiety.