Znalazłam dobrą pracę dzięki modlitwie różańcowej
W 1997 roku przeprowadziłam się z Montrealu do Toronto. Mój mąż, który pracował dla Kanadyjskich Linii Kolejowych (Canadian National Railways) dostał pracę w tym mieście. Przeprowadzka była błogosławieństwem dla całej rodziny. Z drugiej strony na początku nie mogłam przyzwyczaić się do nowego miejsca zamieszkania. Oprócz tego musiałam zrezygnować z dobrej pracy. Byłam sekretarką w instytucie biologii na uniwersytecie w Montrealu. Życie w Toronto było droższe niż w poprzednim mieście. Z tego powodu musiałam znaleźć pracę, aby wspomóc męża w utrzymaniu rodziny.
W ciągu dwóch lat byłam zatrudniona w kilku firmach. Niestety każda praca kończyła się bezrobociem. Z tego powodu czułam w sobie ból i frustrację. Pewnego dnia siedziałam na ławce na przystanku autobusowym. Zaczęłam odmawiać różaniec, który miałam w kieszeni. Załamałam się i natychmiast zaczęłam płakać jak małe dziecko.
Wiemy, że Maryja jest naszą matką. W tamtym momencie miałam wrażenie, że Matka Boska była blisko mnie. Oczami duszy zobaczyłam siebie w szpitalu, w którym pracowałam. Uśmiechnęłam się. Wiedziałam, że wtedy Maryja wyprosiła u Swego Syna pracę dla mnie.
Przez kilka tygodni wysyłałam CV i chodziłam na rozmowy kwalifikacyjne. Pewnego dnia dostałam tymczasową pracę jako sekretarka w szpitalu psychiatrycznym w Toronto. Tam spotkałam wielu wspaniałych ludzi, którzy pochodzą z Portugalii. Spodobała mi się ta praca. Miałam styczność z pacjentami, którzy bardzo cierpieli z powodu imigracji. Oprócz tego zdobyłam cenne doświadczenie zawodowe.
Później zostałam sekretarką w kancelarii adwokackiej, w której pracuję do dzisiaj. Od trzech lat porządkuję dokumenty, które są wykorzystywane podczas procesów sądowych, dotyczących błędów lub pomyłek lekarskich.
Jestem bardzo wdzięczna Matce Bożej za jej interwencję i miłość względem mnie. Często z rodziną uczestniczymy we mszy świętej w parafii prowadzonej przez ojców redemptorystów. Tam znajduje się kaplica Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Ten obraz przypomina mi jak bardzo Matka Boża troszczy się o mnie.
Pracowałam w czterech miastach. Interesującym faktem jest to, że w każdym mieście znalazłam parafię prowadzoną przez ojców redemptorystów, w której jest czczony obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Tam zawsze czuję się jak w domu i znajduję pocieszenie dla duszy.
Kiedy wspominam te wydarzenia to zawsze z oczu płynął łzy. Wiele razy Matka Boża wstawiała się za mną u Swego Syna. Mogłabym napisać książkę o łaskach, jakie mi wyprosiła.
Dale Bisanti
Tłumaczenie z j.ang. na j.pol: Marcin Rak
Źródło:101 Inspirational Stories of the Rosary. Called by Joy Book. s. 207 – 209.
Komentarze (0)
Powiązane artykuły
Różaniec rozwiązał wszystkie moje problemy
4 lutego 2003 roku, mając 33 lata, chciałem popełnić samobójstwo. Moje życie straciło sens: żona chciała rozwodu, marynarka chciała się mnie pozbyć, mój nałóg alkoholowy narastał i byłem zadłużony...
Dzięki modlitwie różańcowej Matka Boża zainterweniowała
Czasami zarabiałam bardzo mało, ale nigdy nie przestałam wierzyć, że Bóg zawsze troszczy się o mnie. W 2003 roku moja sytuacja życiowa poprawiła się. Jestem pewna, że to wszystko stało się dzięki...