Świadectwo powołania – ksiądz Burke Masters
Pochodzę z miejscowości Joliet, stan Illinois. Jestem najmłodszym z trójki dzieci moich rodziców: Todd'a i Janet Masters. Interesującym faktem dotyczącym mojego świadectwa jest to, że od dziecka nie byłem wychowywany w wierze katolickiej. Mój ojciec należał do Zjednoczonego Kościoła Chrystusa, a matka była baptystką. Moi rodzice wzięli ślub w 1959 roku. Wtedy uznali, że życie religijne nie jest dla nich. Z drugiej strony pozostali wierni Jezusowi Chrystusowi i prowadzili bardzo przykładne życie. Każda niedziela w naszym domu wyglądała tak, jak każdy normalny dzień: oglądaliśmy mecze w telewizji, uprawialiśmy sport, ale do zboru na nabożeństwa chodziliśmy tylko wtedy, kiedy odwiedzaliśmy naszych dziadków.
W dzieciństwie marzyłem, aby zostać zawodowym graczem w pierwszej lidze baseball'owej. Po ukończeniu szkoły podstawowej rodzice powiedzieli mi, że dalszą edukację mogę sobie wybrać pomiędzy dwiema katolickimi szkołami średnimi. Te placówki cieszyły się wysokim poziomem nauczania i dobrymi zajęciami gry w baseball. Wybrałem Providence Catholic High School w New Lenox, stan Illinois, myśląc, że zdobędę dobrą edukację, a w przyszłości zostanę zawodowym graczem w baseball. Nie zdawałem sobie sprawy, że Bóg całkowicie zmieni moje życie przez ten wybór.
W szkole średniej miałem styczność z Kościołem Katolickim po raz pierwszy w życiu. Tam spotkałem katolickich kapłanów i zakonnice, a także uczęszczałem na msze święte. Pociągały mnie lekcje religii, podczas których czułem się przyciągany do Jezusa Chrystusa. Siostra Margaret Anne dała mi egzemplarz Pisma Świętego i zachęciła mnie, abym Go przeczytał, zaczynając od Ewangelii według św. Mateusza. Lektura Słowa Bożego napełniła moje serce pokojem i radością, jakiej nigdy przedtem nie doświadczyłem. Przypominają mi się słowa św. Augustyna: „Moje serce jest niespokojne, dopóki nie spocznie w Panu”. Wtedy moje serce było niespokojne, ale Jezus stopniowo je zmieniał. Najbardziej pociągało mnie nauczanie o Eucharystii. Zastanawiałem się, jak to jest możliwe, że Jezus jest prawdziwie obecny pod postacią chleba i wina?
Pewnego razu uczestniczyłem we mszy świętej z 20 wiernymi. Podczas modlitwy eucharystycznej zebraliśmy się wszyscy dookoła ołtarza. Potem kapłan zaczął podchodzić do każdego wiernego i udzielał mu komunii świętej mówiąc: „Ciało Chrystusa”. Kiedy podszedł do mnie otworzyłem usta i chciałem mu powiedzieć: „Nie jestem katolikiem”. Jednak ksiądz pośpieszył się i umieścił komunię świętą na moim języku zanim mogłem przemówić.
W tamtym momencie poczułem w sobie potężną obecność Jezusa w moim ciele, której nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Zrozumiałem to, co księża próbowali mi wpoić na religii. Od tamtej pory uwierzyłem w realną obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii. W moim sercu pojawiło się pragnienie przystępowania do komunii świętej tak często, jak to tylko było możliwe. Postanowiłem zostać katolikiem. Po ukończeniu Obrzędu Chrześcijańskiego Wtajemniczenia Dorosłych i otrzymawszy błogosławieństwo od moich rodziców 26 maja 1985 roku przyjąłem Chrzest, drugą Komunię Świętą i Sakrament Bierzmowania. Stałem się członkiem Kościoła Rzymskokatolickiego.
Grałem w baseball w drużynie uniwersyteckiej Mississippi State University. W tym czasie moja wiara została poddana próbie, ponieważ znalazłem się w obszarze Bible Belt – Pasa Biblijnego. Tam poznałem wielu przyjaciół, którzy należeli do różnych odłamów chrześcijańskich – baptyści, luteranie, metodyści, ewangelikanie i zielonoświątkowcy. To sprawiło, że zacząłem uczęszczać do różnych zborów na protestanckie nabożeństwa. Szukałem tam prawdy i myślałem, że popełniłem błąd zostając katolikiem. Chociaż kazania w tych wspólnotach były bardzo dobre i muzyka była czasami wspaniała to jednej bardzo istotnej rzeczy brakowało w tych Kościołach Protestanckich – Eucharystii. To sprawiło, że powróciłem do codziennej mszy świętej i postanowiłem, że na zawsze zostanę katolikiem.
Nie zostałem zawodowym graczem w baseball w pierwszej lidze mimo, że w collegu spełniło się wiele moich marzeń takich jak: gra w ESPN, czy gra w College World Series. Pracowałem jako analityk dla firmy ubezpieczeniowej Kemper Insurance przez jakiś czas. W tym czasie baseball po raz kolejny mnie pociągnął. Więc ukończyłem studia magisterskie z administracji sportowej na uniwersytecie w Ohio. Po obronie pracy magisterskiej zacząłem pracować w administracji dla drużyny baseball'owej Kane County Cougars w miejscowości Geneva, stan Illinois. Ta drużyna znajdowała się w niższej lidze i była stowarzyszona z drużyną Florida Marlins. Marzyłem, aby zostać głównym menedżerem drużyny Cubs lub White Sox. Chciałem, aby baseball był częścią mego życia.
Chociaż bardzo podobała mi się moja praca to w sercu zacząłem słyszeć głos, wzywający mnie do kapłaństwa. W sposób szczególny słyszałem głos Boga, wzywający mnie do Służby Bożej podczas modlitwy przed Najświętszym Sakramentem. W 1997 roku po długim czasie modlitwy i kierownictwa duchowego postanowiłem zostać księdzem i wstąpiłem do seminarium w Mundelein. Będąc klerykiem poczułem w sobie taki sam pokój i radość, kiedy zacząłem czytać Pismo Święte w szkole średniej. W czerwcu 2002 roku przyjąłem święcenia prezbiteriatu w diecezji Joliet. Przez cztery lata pełniłem posługę duszpasterską w parafii p.w. St. Mary's w zachodnim Chicago, stan Illinois. Tam miałem możliwość posługi duszpasterskiej w dwujęzycznej społeczności. Praca duszpasterska dostarczała licznych niespodzianek, ale Bóg zawsze udzielał mi swojego wsparcia i miłości.
W czerwcu 2006 roku zostałem dyrektorem powołań w diecezji Joliet. Jestem szczęśliwy, że zostałem księdzem i mogę podzielić się z innymi miłością Boga i radością bycia katolikiem. Zachęcam młodych mężczyzn, którzy w swoim sercu słyszą głos Boga, wzywający ich do kapłaństwa, aby odpowiedzieli na to cudowne wezwanie. Jeśli idziemy za głosem Boga to On udziela nam łask, abyśmy wypełnili nasze powołanie.
Gdyby ktoś zaproponowałby mi kontrakt na kwotę 10 milionów dolarów, abym został zawodowym graczem w pierwszej lidze baseball'owej i porzucił kapłaństwo to bym odrzucił tą propozycję. Pokój i radość, jaką teraz odczuwam w moim sercu, a które wynikają z faktu, że jestem katolickim kapłanem, są bezcenne.
ksiądz Burke Masters
Tłumaczenie z j.ang. na j.pol: Marcin Rak
Źródło:https://chnetwork.org/story/rev-burke-masters-my-vocation-story/
Komentarze (0)
Powiązane artykuły
Bóg udzielił mi łaski abym wybrał kapłaństwo
Przez dwa tygodnie byłem niespokojny. Nie wiedziałem jaką powinienem podjąć decyzję. Pewnego dnia podczas modlitwy Bóg udzielił mi swojej łaski, abym wybrał kapłaństwo i porzucił inne plany na...
Bycie kapłanem jest dla mnie wielkim przywilejem
W Ewangelii według św. Jana uczniowie św. Jana Chrzciciela zadali Jezusowi to pytanie: „Nauczycielu, gdzie mieszkasz?”. Jezus tak im odpowiedział: „Chodźcie i zobaczycie”....
Dziękuję Bogu za dar powołania kapłańskiego
Byłem duszą towarzystwa. Chodziłem na bale z okazji zakończenia roku szkolnego i inne szkolne zabawy. Miałem dziewczynę, z którą chodziłem na randki. Jednak w głębi serca słyszałem głos Boga, który...
Jestem szczęśliwym kapłanem i misjonarzem - świadectwo powołania
Kiedy miałem dziewięć lat czułem, że moim życiowym powołaniem jest bycie księdzem. Jednocześnie nie miałem świadomości co to oznaczało. Byłem przekonany, że ksiądz to osoba, która modli się,...
Kto by pomyślał, że w przyszłości zostanę kapłanem
Od trzydziestu lat jestem szczęśliwym kapłanem. Dla mnie wielką radość sprawia mi to, że Bóg posługuje się mną, aby obdarzyć ludzi swoją łaską. Dziękuję Bogu za dar powołania kapłańskiego, dzięki...
Modlitwa różańcowa sprawiła, że rozeznałem życiowe powołanie
Pamiętam jak byłem małym urwisem z całą rodziną po kolacji klękaliśmy i wspólnie odmawialiśmy różaniec. Potem okazało się, że codzienna rodzinna modlitwa różańcowa była moim pierwszym krokiem do...
Moje powołanie do kapłaństwa dojrzewało w domu rodzinnym
Rodzice narażali się na wiele niebezpieczeństw z powodu praktykowania wiary katolickiej. Nie mogliśmy uczestniczyć we mszy świętej. Nie mieliśmy kapłanów lub misjonarzy, którzy mogliby wyjaśnić nam...
Nie chciałem zostać księdzem
„Nie chcę być księdzem. Chcę cieszyć się życiem, ożenić się i założyć rodzinę. Bycie księdzem jest nudne” - tak sobie myślałem kiedy byłem dzieckiem. Byłem przekonany, że kapłaństwo,...
Na mszy miłość Boga wlała się do mojego serca
Pewnego dnia spytałem mojego kolegę, czy mógłbym pójść z nim do kościoła na mszę. Zgodził się. Na mszy poczułem, jak miłość Boga wlewała się do mojego serca.
Nie wyobrażałem sobie, że w przyszłości będę księdzem
Dorastałem w wielodzietnej rodzinie katolickiej, w której naczelnym obowiązkiem było praktykowanie wiary katolickiej. Nie przypominam sobie, czy kiedykolwiek opuściłem mszę świętą. Razem z...
Od komunisty do katolickiego kapłana
W wierze katolickiej znalazłem wspólnotę pełną prostych i dobrych ludzi, gdzie nie było żadnego kłamstwa. Tam też znalazłem paru prawdziwych przyjaciół. To mnie wyzwoliło, gdyż nie musiałem już...
Od grzesznika do kapłana
Po zakończeniu służby wojskowej dostałem się na studia na Ohio State University. Tam grałem w siatkówkę. Nienawidziłem Boga i obwiniałem Go za śmierć mojej narzeczonej. Stwarzałem sobie różne...