Jak się uprę, to jadę po bandzie
Tomasz Terlikowski, jakiego nie znacie!
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych katolickich publicystów opowiada o swojej wierze, powołaniach i fascynacjach. W swoich odpowiedziach na perfidne czasami pytania daje się poznać jako osoba znacznie odbiegająca od swojego medialnego wizerunku. Mówi na przykład o tym:
- jak nauczył się grać na gitarze, żeby podrywać dziewczyny
- dlaczego fascynuje go prawosławie
- jak o mało nie został księdzem w zakonie pijarów
- czy czuje się potworem, uciskającym żonę
- dlaczego myślał o zmianie wyznania
- jak to się stało, że nie uczestniczył w naukach przedmałżeńskich
- co go tak zafascynowało w rosyjskim Żydzie, że napisał o nim pracę doktorską
- dlaczego u niego w domu wisi ikona cara Mikołaja
- co łączy go z Marcinem Lutrem
- jak sobie radzi w momentach, kiedy ma ochotę udusić własną żonę
- dlaczego odczuwa brak Żydów w Polsce
- jak Kościół go szlifuje
- dlaczego lubi poezję Różewicza
- jak zmagał się z niektórymi dogmatami katolickimi
- dlaczego identyfikuje się jako anonimowy faryzeusz
- jakich cudów doświadczył w swoim życiu
Tomasz Terlikowski (ur. 1974) jest znany przede wszystkim jako publicysta, redaktor naczelny portalu fronda.pl, współpracownik m.in. TV Republika, "Gazety Polskiej" i tygodnika "Do Rzeczy". Bardziej wtajemniczeni wiedzą, że jest doktorem filozofii, tłumaczem i autorem kilkudziesięciu książek. Sam lubi określać się "pierwszym punkiem postrebelii". Przede wszystkim jest mężem Małgorzaty oraz ojcem Marysi, Zosi, Mikołaja, Janka i Uli.
Książka pod patronatem Klubu Książki Tolle.pl.