Historia pewnej miłości. Duchowa droga do własnego serca

...właśnie w tym momencie, kiedy Bóg mógł spodziewać się odpowiedzi miłości, kiedy mógł oczekiwać pierwszego słowa dziękuję i kocham z ust obdarowanej, wydarzył się największy dramat w historii ludzkości.
Aby na nowo odnaleźć drogę do własnego serca, Bóg daje nam Wielkanoc i przygotowuje nas do niej przez czas Wielkiego Postu. Pragnie obudzić nasze serce, rozpalić w nim miłość. Chce poprowadzić nas do jego głębin, abyśmy na nowo odkryli, dlaczego, a może lepiej - dla Kogo żyjemy.
Dotyk Boga może sprawić, że spękana ziemia ludzkiego serca stanie się na nowo życiodajną glebą. Tylko Jego dotyk sprawia, że życie przestaje być ciężarem, który trzeba znosić, a staje się darem wartym przeżycia.
Bez Boga w sercu ciężko odnaleźć sens codzienności, nadzieję, która pozwala nieustannie iść do przodu. Wszystko wydaje się przytłaczające, szare, monotonne...
Tymczasem On wszedł w dzieje człowieka, umarł i zmartwychwstał, aby nadać nowy sens całemu ludzkiemu życiu. Zostawił nam Wielkanoc, z której bije źródło życia i ofiarował czas Wielkiego Postu, byśmy mogli głęboko i owocnie przeżyć święta.