Siódmy rozdział - Modlitwa o uzdrowienie wewnętrzne

Zmienia się zupełnie patrzenie na świat, gdy spróbujemy zobaczyć to, czego nie potrafimy w sobie zaakceptować – nasz „siódmy rozdział” - oczami Jezusa Chrystusa. Takie spojrzenie próbuje przybliżyć ojciec Augustyn.
Nota Wydawcy
Tym, co jest w nas najcenniejsze, jest zwykle to, czego nie potrafimy w sobie zaakceptować i przyjąć. To rozdział naszych bolesnych doświadczeń, wspomnień.
A właśnie ten rozdział jest godny najwyższej nagrody! Nie Nobla – nieba! Nagrodę otrzymujemy dzięki temu, że Najwyższy Sędzia życia ze łzami w oczach odnajduje w naszych przeżyciach podobieństwo do swoich przeżyć. A najwyższym sędzią naszego życia będzie ukrzyżowany Jezus.
W mojej opowieści głównym przewodniczącym komisji jest sam Chrystus, który ze łzami w oczach, wzruszony potrafi zobaczyć w naszym wstydliwym „siódmym rozdziale” podobieństwo do swego życia.
Pamiętasz gdzie Jezus zapłakał?
Zapłakał przed grobem Łazarza. Wzruszył się głęboko, rozrzewnił się, widząc grób i cuchnącego już od czterech dni Łazarza, ukrytego w ciemnościach skały. Wzruszył się, bo... zobaczył podobieństwo do siebie. Grób Łazarza i grób Chrystusa. Płaczące siostry Łazarza i kobiety płaczące u grobu Chrystusa. Kamień zatoczony przy pieczarze i kamień przy grobie Chrystusa.
On to widział! Widział śmierć Łazarza i swoją śmierć. Wskrzeszenie Łazarza i własne zmartwychwstanie. Jezus zobaczył podobieństwo z własnymi przeżyciami, które proroczo przewidywał.
Komentarze (1)
~Maria-Magdalena
18.03.2012, godz.17:20
To działa nadal. Jezus uzdrawia, tylko On ma taką moc. Można wiele mówić i pisać o wierze, nawróceniu, uzdrowieniu. Jednak by to zrozumieć trzeba tego doświadczyć. Rozważając Drogę Krzyżową Jezusa, można śpiewać Bogu z wdzięcznością... za Jego miłosierdzie i cud ocalenia.