żywa Wiara

ArtykułyZOBACZ WSZYSTKIE

Betlejem

autor: Joanna Groszek

użytkownik: admin z dnia: 2019-12-25

Izrael to kraj, który poznałam dość niedawno i pokochałam. Zachwycili mnie ludzie, miejsca, zapachy, smaki, muzyka... Kiedy po raz pierwszy jechałam do Jerozolimy, nie sądziłam, że będzie to miasto do którego będę chciała stale powracać. Najbardziej jednak zauroczyło mnie to codzienne życie „świętego miasta”: tutaj przeszłość miesza się z teraźniejszością, a sacrum z profanum. Właśnie o tym będzie ta opowieść: o Jego ziemi. Ziemi, po której chodził mój Bóg - Mesjasz Izraela – Jezus. Mój Jeszua.”
 

W drodze do miasta fot. A. Cyrnek
 
 
Moją historię o Izraelu pragnę rozpocząć od Betlejem –miasta, w którym narodził się Jezus. Żeby się do niego dostać wsiadam w jeden z autobusów w arabskiej części Jerozolimy, tuż obok słynnej Bramy Damasceńskiej, gdzie zapach kawy z kardamonem miesza się z gwarem ulicznych sprzedawców.

Znak informujący o wjeździe na terytorium Autonomii Palestyńskiej /po drodze do Betlejem/
fot. A. Cyrnek
 
Obok mnie w autobusie siada młoda arabska dziewczyna, chwilę ze sobą rozmawiamy, jak się później okazuje jest studentką anglistyki na tutejszym uniwersytecie. Jest bardzo sympatyczna, mogłybyśmy być koleżankami. Czeka nas wspólna podróż do Betlejem, miasta oddalonego od tego miejsca o zaledwie 8 kilometrów, a jednak tak odmiennego od Jerozolimy.
 
Bêt Lehem, którego nazwa oznacza po hebrajsku „dom chleba" jest miastem związanym z królem Dawidem, tak ważnym dla Izraelitów. Dlaczego jest to istotne? Ponieważ to właśnie z powodu tego przodka – króla Dawida - święty Józef wraz z brzemienną Maryją udali się w to właśnie miejsce na spis ludności. I to właśnie w tym mieście na świat przyszedł mój Bóg - Jezus. Gdyby nie fakt narodzin Jezusa, Betlejem pewnie do dzisiaj pozostałoby mało znaczącym, prowincjonalnym miasteczkiem, którego nazwy nikt by zapewne nie pamiętał.

Widok na Betlejem w okolicach Pola Pasterzy fot. A. Cyrnek
 
Współczesne Betlejem otoczone jest przez kamieniste wzgórza, raczej suche, niezbyt zalesione tereny, obecnie znajdujące się na obszarze Autonomii Palestyńskiej.
 

Mur oddzielający część palestyńską od izraelskiej w drodze do Betlejem fot. A. Cyrnek
 
Konflikt izraelsko-palestyński niestety boleśnie naznaczył to miejsce. Droga z Jerozolimy do Betlejem jest dosyć długa, kręta i wiedzie przez punkt kontrolny „checkpoint" wzdłuż muru oddzielającego to terytorium od Izraela.

W drodze z Jerozolimy do Betlejem – żołnierze izraelscy    Fot. A. Cyrnek

Widok na miasto Betlejem fot. A. Cyrnek
 
Samo Betlejem obecnie zamieszkiwane jest głównie przez ludność arabską. I choć „dom chleba" raczej nie przypomina już tej małej, prowincjonalnej mieściny, o której wspomina Ewangelia, to jednak nadal widoczne są tu ślady obecności Świętej Rodziny. Głównym miejscem gdzie udają się pielgrzymi jest Bazylika Narodzenia Pańskiego wybudowana w roku 326 na polecenie św. Heleny, matki cesarza Konstantyna Wielkiego. Swój obecny układ i formę Bazylika uzyskała za czasów cesarza Justyniana I Wielkiego w trakcie przebudowy w 565 roku.
 
Według tradycji pierwszych chrześcijan Jezus narodził się w grocie, która dzisiaj znajduje się w krypcie pod ołtarzem.
 
 
Grota Narodzenia w Bazylice w Betlejem fot. A. Cyrnek  
Srebrna gwiazda na posadzce symbolizuje miejsce narodzin Jezusa i nawiązuje do Jego genealogii fot. A. Cyrnek
 
Dokładne miejsce przyjścia na świat Zbawiciela jest oznaczone 14-ramienną srebrną gwiazdą. Symbolicznie nawiązuje ona do genealogii Jezusa zawartej w pierwszym rozdziale Ewangelii wg św. Mateusza. Na rodowód Jezusa składa się 3 x po 14 pokoleń: od Abrahama do Dawida było 14 pokoleń, od Dawida do niewoli babilońskiej kolejne 14 pokoleń i od niewoli babilońskiej do narodzin Jezusa 14 pokoleń.

Plac przed wejściem do Bazyliki Narodzenia Pańskiego w Betlejem Fot. A.Cyrnek
 
By jednak dostać się do Bazyliki trzeba najpierw przejść przez niskie wejście, nazywane również „drzwiami pokory". Wymaga ono skłonienia głowy. Gest ten nabiera w tym miejscu również symbolicznego znaczenia. Jeśli przychodzisz tu w Betlejem do Boga – Tego, który jest Najwyższy, po prostu musisz się uniżyć.

Wejście do Bazyliki Narodzenia Pańskiego, po prawej stronie tzw. „drzwi pokory” Fot. J. Groszek


Betlejem nie jest i nigdy nie było miejscem „idealnym”, do dziś jest boleśnie naznaczone konfliktami i rozdarciem. A jednak Bóg, który jest „pokojem” właśnie to miasto wybrał na miejsce Swoich narodzin. Przypominam sobie w tym miejscu młodą, arabską dziewczynę z którą podróżowałam autobusem z Jerozolimy do Betlejem. I tak sobie myślę: a może Bogu właśnie na tym zależało - by pojednać tych, którzy są wrogami i uczynić ich na nowo braćmi i siostrami - przyjaciółmi? 
Betlejem, to pierwsze miejsce, które chciałam pokazać Wam 
w nowej serii „Na Jego ziemi. Projekt Izrael”. Już niebawem zapraszam Was na kolejne odcinki.
Shalom! (co po hebrajsku oznacza „pokój”) i radosnych Świąt Bożego Narodzenia.
 
 
Joanna Groszek
 

Komentarze (0)

Portal zywawiara.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.